Dyskusja
na temat roli literatury prowadzona jest przez pisarzy czy poetów od
zarania dziejów. Czytając mity starożytnych Greków czy późniejsze
dzieła pozytywistyczne (“Lalka” Bolesława Prusa), możemy
dostrzec ich utylitarny charakter. Z kolei twórcy Młodej Polski w
swoich utworach kierują się zasadą sztuka dla sztuki, oznaczającą,
że służy ona zewnętrznym celom. Czy literatura powinna być
autonomiczna, czy może nauką wskazującą etyczne postępowania
jednostki? Czy poezja ma posługiwać się prostym językiem, czy
odrzucać wszelkie metafory?
Stanisław
Barańczak w podanym utworze podejmuje problem zadań literatury i
sposobów przedstawiania świata, jednocześnie prowadząc polemikę
z autorami “Świata nie przedstawionego”- Julianem Kornhauserem i
Adamem Zagajewskim. Uważa, że literatura ma istotne misje do
spełnienia- powinna opisywać świat oraz stawiać “diagnozy
cywilizacyjno- kulturalne”. Aczkolwiek nie może unikać pytań
natury etycznej.
Stanisław
Barańczak oraz wspomniani przez niego Julian Kornhauser i Adam
Zagajewski reprezentują pokolenie Nowej Fali. Dla pisarzy
debiutujących ok. 1968 roku najistotniejszym postulatem było
dążenie do ukazania prawdy o rzeczywistości. Zdaniem Kornhausera
i Zagajewskiego literatura odrzuciła realizm, jak również
“odmówiła spełnienia funkcji poznawczej”, co oznacza, że
rezygnuje ze stawiania pytań etycznych. Ponadto zadania twórczości,
których spełnianie było wcześniej obowiązkiem, współcześnie
jest naturalnym mechanizmem.
Natomiast
Barańczak stwierdza, że nie można rozdzielić wartościowania od
opisywania, które są immanentnymi aspektami. Autor jest przekonany
o istnieniu prawdy obiektywnej, będącej wykładnią pewnych
wartości. Świadczy to o tym, iż poznawcza rola literatury zawsze
jest związana z zadaniami natury etycznej. Wszakże “czysty
estetyzm” jest bezpodstawnie krytykowany. Mimo domniemanej
rezygnacji z zadawania pytań moralnych, ukazywania tych kwestii w
utworach, twórczość pisana niezmiennie ją posiada i niemożliwe
jest jej wykluczenie. Czymże jest przecież literatura bez głębszego
znaczenia, nauki, która wskazuje ludziom normy postępowania w
otaczającej ich rzeczywistości?
Drugim
problemem, który poruszył Barańczak jest sławny dezyderat
“mówienia wprost”. Zwrócił uwagę na jego dwuznaczność i
wynikające z tego konsekwencje. Na poparcie swojej opinii zestawia
mowę spreparowaną, wymijającą istotne problemy i mówienie
literackie, język poetycki. Utrzymuje, iż “mówienie wprost” w
prawdziwej twórczości pisanej nie jest osiągalne. Próba
konkretyzacji tego postulatu następuje tymczasem wtedy, gdy mamy do
czynienia z mową nieprawdziwą, płytką, której nie można
zdefiniować jako pisarstwo. Autor wskazuje istotną misję
literatury jako nauczyciela prawego oraz uczciwego zachowania
jednostek.
Taką
rolę spełnia twórczość pisana, która swoich początków sięga
epoce starożytności. Oprócz posiadania walorów artystycznych,
przede wszystkim poruszała kwestie moralne czy egzystencjalne. W
micie o Syzyfie zostały zanegowane zachowania, postawy takie jak
pycha, kłamstwo czy też nieposłuszeństwo wobec wytyczonym
zasadom. Ludność, która czytała utwory będące także
opowieściami o ich bóstwach, znała kanony postępowania w stosunku
do nich i drugiego człowieka. Autorzy konstruując te historie
przestrzegali ludzi przed złymi uczynkami i ich ewentualnymi
konsekwencjami. W ten sposób pomagano w przemianie duchowej i
wskazywano drogę ku lepszemu zachowaniu.
Wartości
głoszone w mitologii greckiej mają charakter uniwersalny. Dlatego
wielu współczesnych autorów dokonuje jej reinterpretacji. Jednym z
nich jest Zbigniew Herbert, który w utworze “Apollo i Marsjasz”
przedstawia cierpienie pokonanego Marsjasza i bezduszność
zwycięskiego Apolla. Autor ukazał wyższość prawdy ludzkiego
cierpienia nad zimnym i nieludzkim ideałem estetycznej harmonii,
który reprezentuje Apollo, a więc formę przeciwstawienia się
sztuce obojętnej i niewrażliwej na zagadnienia moralne. Można też
widzieć aluzję do tego, że prawdy naszych czasów, w których
dokonywano przecież okrucieństwa na miarę śmierci Marsjasza, nie
jest w stanie oddać sztuka utrzymana w tradycyjnych estetycznych
konwencjach.
Co
Herbert chciał wyrazić zmienioną wersją mitu? Sens jej jest
oczywisty, ale zmusza czytelnika do wnikliwej interpretacji. Siła
twórczości poety tkwi w wieloznaczności, twórczej ironii, a
mówienie o współczesności nie wprost pozwala pełniej ukazać
prawdę o świecie.
Stanisław
Barańczak w innym utworze pt. “Określona epoka” obnaża absurdy
języka władzy totalitarnej. Podmiot mówiący (mówca, polityk)
posługując się językiem propagandy PRL, pozwala ukazać nonsens
cywilizacji i z “chirurgiczną precyzją”- choć nie
bezpośrednio- ukazać gorzką prawdę o rzeczywistości- zakłamanie,
które autor przedstawił poprzez parodię nowomowy
(charakterystyczne słownictwo, puste znaczeniowo slogany
zaczerpnięte z języka partyjnego). Przez to Barańczak ocenia
sytuację w kraju oraz stawia diagnozy cywilizacyjno- kulturalne.
Jest przeciwnikiem komunizmu (był jednym z założycieli Komitetu
Obrony Robotników w 1976 roku). Chciał niewątpliwie skrytykować
go jako system uwidaczniając niekompetencje i bezmyślność ludzi
znajdujących się przy władzy. W ten sposób chce zachęcić ludzi
do aktywnej postawy względem kraju.
Współcześni
poeci swoją twórczość podporządkowują przede wszystkim kwestiom
etycznym. Zarówno twórcy Nowej Fali, jak i Zbigniew Herbert starają
się mówić prawdę o świecie. Wykorzystanie wieloznaczności
pozwala osiągnąć ten cel, ale także zachęca czytelnika do
intelektualnej pracy, samodzielnego myślenia i krytycznej oceny
otaczającej nas rzeczywistości.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz