środa, 30 listopada 2016

Rotmistrz Pilecki - Bohater Niezwyciężony



Z pozoru może wydawać się, iż Kościół Matki Bożej Częstochowskiej w Krupem nie skrywa wyjątkowych tajemnic czy szczególnie znanych eksponatów. Jednakże w tej małej, urokliwej świątyni, skupiającej obecnie ludzi wyznania katolickiego, możemy podziwiać niezwykłe obrazy Matki Boskiej Nieustającej Pomocy oraz Św. Antoniego. Wyszły one spod pędzla nietuzinkowego, wszechstronnie uzdolnionego człowieka-  rotmistrza Witolda Pileckiego, którego życiorys, bez wątpienia, mógłby być znakomitym scenariuszem filmu akcji.
Niezaprzeczalnie zapisał się w kartach polskiej historii jako jeden z najodważniejszych ludzi II wojny światowej. On pierwszy ukazał okrucieństwo Holocaustu, dobrowolnie przedostając się do Auschwitz Birkenau. Także w późniejszych latach  walczył  z czerwonym totalitaryzmem. Ofiarną walkę o wolność przypłacił nie tylko niemożnością spędzania szczęśliwych chwil u boku rodziny , ale i życiem.
Niemniej jednak jego postawa nie mogła być odmienna. Rodzice od najmłodszych lat wpajali mu wartości patriotyczne i religijne. Jego ojciec czynnie uczestniczył w powstaniu styczniowym, przeto w domu rodzinnym często były poruszane kwestie narodowo- wyzwoleńcze. Julian Pilecki pragnął, aby jego dzieci nie straciły ducha i tożsamości narodowej, mimo tak napiętych i niebezpiecznych czasów (zabory, narastająca rusyfikacja i wybuch I wojny światowej). Dzięki tym pieczołowitościom, Witold wyrósł na inteligentnego, wrażliwego i miłującego swoją ojczyznę oraz wiarę człowieka, który także stawiał sobie za cel troskę o los innych ludzi.
Swoich poczynań nie ograniczył wyłącznie do pilotowania gospodarstwa i opieki nad rodziną. Jako obywatel ziemski i osoba bardzo religijna działał na rzecz ogółu, starając się zachęcić do podobnych kroków przyjaciół czy sąsiadów (podobnie jak święty Antoni, którego Stwórca obdarował wielkim i chwalebnym przywilejem wspomagania ludzi). Dodatkowo zajmował się opieką społeczną, a także był prezesem założonego przez siebie kółka rolniczego i mleczarni.
Bycie bohaterem nie ogranicza się tylko do walki na froncie w słusznej sprawie oraz do heroicznych czynów. Każdy człowiek, który jest pobożny, wspiera bliźniego lub jest autorytetem dla swoich dzieci, poprzez przekazywanie im wiedzy i najistotniejszych wartości zasługuje na to miano. Co niebywałe, postać Pileckiego łączy te dwie cechy, czyniąc go nieszablonowym i godnym naśladowania.
Witold wraz z żoną Marią tworzyli szczęśliwą rodzinę w majątku Sukurcze. Wszelako wolne chwile spędzał on z najbliższymi, gdyż zdawał sobie sprawę, że nie będzie miał ich zbyt wiele. Starał się więc wszczepić swoim dzieciom cechy wyniesione wcześniej ze swojego domu rodzinnego, takie jak: prawdomówność, obowiązkowość, religijność, tudzież przygotowywał je do życia od praktycznej strony. Codziennie po przebudzeniu musiały samodzielnie wykonywać poranne czynności. Po ich realizacji jedno z nich składało meldunek: „Kochany tatusiu, melduję, że wszystko jest w porządku". Jedynie wtedy mogli przystąpić do śniadania.
Ponadto troskliwy ojciec dbał również o to, aby syn Andrzej pokochał konie i ułańskie tradycje. Dlatego towarzyszył on umundurowanemu ojcu podczas zawodów konnych, przysposabiając sobie wiedzę z historii polskiej jazdy. Oprócz tego Pilecki uczył swoje dzieci zdań w języku obcym, by później pociechy mogły pochwalić się zachwyconej matce zdobytą wiedzą. Te zabiegi miały przygotować najmłodszych do godnego życia i przetrwania w trudnej rzeczywistości. Świadomość, że może go w pewnym momencie zabraknąć, uwarunkowała jego charakter oraz sposób wychowania czy postępowania względem latorośli.
„Starałem się żyć tak, abym w godzinie śmierci mógł się raczej cieszyć, niż lękać”. To stwierdzenie sformułowane przez Pileckiego explicite unaocznia postawę życiową, przymioty ducha i wartości kultywowane przez „Ochotnika z Auschwitz”. Był niewątpliwie człowiekiem podążającym drogą Chrystusową. Mimo iż nie brał pod uwagę męczennictwa czy cierpiętnictwa, poświęcił swoje życie, ażeby admirować bliźnich. Dał przede wszystkim dowód najwyższej miłości- podobnie jak Jezus Chrystus. Dlatego jego postawa bezsprzecznie ociera się o wymiar świętości.      
           
Bibliografia:
·

Adamski Józef, Nasz rodak – rotmistrz Witold Pilecki, www.polesie.org, 2 marca 2016r.

Oficjalna strona internetowa IPN o rtm. Witoldzie Pileckim: www.pilecki.ipn.gov.pl (Życie obywatelskie)

Płużański Tadeusz, Rotmistrz Pilecki i jego oprawcy, Wyd. Fronda, Warszawa 2015, str. 5

Patricelli Marco, Ochotnik. O Rotmistrzu Witoldzie Pileckim, Wyd. Literackie, 2011, str. 23- 25

Nowenna do świętego Antoniego, www.parafia.syrynia.pl

Patricelli Marco, Ochotnik. O Rotmistrzu Witoldzie Pileckim, Wyd. Literackie, 2011, str. 47

Nowik Mariusz, Skatowali go, a on siedział spokojnie. Andrzej Pilecki wspomina ojca, www.dziennik.pl, 21 czerwca 2013r.

Zawadzki Adam, Pilecki to żołnierz i prawy rycerz, który kochał Polskę. 68. rocznica śmierci rotmistrza, www.tvp.info, 25 maja 2016r.

Patricelli Marco, Ochotnik. O Rotmistrzu Witoldzie Pileckim, Wyd. Literackie, 2011, str. 53

Bartłomiej Kuraś, Witold Pilecki – w Auschwitzu z własnej woli, „Ale Historia”, w: „Gazeta Wyborcza”, 22 kwietnia 2013r.

Kazimierczak Łukasz, Święte bohaterstwo, Przewodnik katolicki, www.opoka.org.pl


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz