Z
pozoru może wydawać się, iż Kościół Matki
Bożej Częstochowskiej w Krupem nie skrywa wyjątkowych tajemnic czy szczególnie
znanych eksponatów. Jednakże w tej małej, urokliwej świątyni, skupiającej obecnie
ludzi wyznania katolickiego, możemy podziwiać niezwykłe obrazy Matki
Boskiej Nieustającej Pomocy oraz Św. Antoniego. Wyszły one spod pędzla nietuzinkowego, wszechstronnie uzdolnionego
człowieka- rotmistrza Witolda Pileckiego,
którego życiorys, bez wątpienia, mógłby być znakomitym scenariuszem filmu
akcji.
Niezaprzeczalnie
zapisał się w kartach polskiej historii jako jeden z najodważniejszych ludzi II
wojny światowej. On pierwszy ukazał okrucieństwo Holocaustu, dobrowolnie przedostając
się do Auschwitz Birkenau. Także w późniejszych latach walczył z czerwonym totalitaryzmem. Ofiarną walkę o
wolność przypłacił nie tylko niemożnością spędzania szczęśliwych chwil u boku
rodziny , ale i życiem.
Niemniej
jednak jego postawa nie mogła być odmienna. Rodzice od najmłodszych lat wpajali
mu wartości patriotyczne i religijne. Jego ojciec czynnie uczestniczył w powstaniu
styczniowym, przeto w domu rodzinnym często były poruszane kwestie narodowo-
wyzwoleńcze. Julian Pilecki pragnął, aby jego dzieci nie straciły ducha i
tożsamości narodowej, mimo tak napiętych i niebezpiecznych czasów (zabory,
narastająca rusyfikacja i wybuch I wojny światowej). Dzięki tym pieczołowitościom,
Witold wyrósł na inteligentnego, wrażliwego i miłującego swoją ojczyznę oraz
wiarę człowieka, który także stawiał sobie za cel troskę o los innych ludzi.
Swoich
poczynań nie ograniczył wyłącznie do pilotowania gospodarstwa i opieki nad
rodziną. Jako obywatel ziemski i osoba bardzo religijna działał na rzecz ogółu,
starając się zachęcić do podobnych kroków przyjaciół czy sąsiadów (podobnie jak
święty Antoni, którego Stwórca obdarował wielkim i chwalebnym
przywilejem wspomagania ludzi). Dodatkowo zajmował się opieką społeczną,
a także był prezesem założonego przez siebie kółka rolniczego i mleczarni.
Bycie
bohaterem nie ogranicza się tylko do walki na froncie w słusznej sprawie oraz
do heroicznych czynów. Każdy człowiek, który jest pobożny, wspiera bliźniego lub
jest autorytetem dla swoich dzieci, poprzez przekazywanie im wiedzy i
najistotniejszych wartości zasługuje na to miano. Co niebywałe, postać
Pileckiego łączy te dwie cechy, czyniąc go nieszablonowym i godnym naśladowania.
Witold
wraz z żoną Marią tworzyli szczęśliwą rodzinę w majątku Sukurcze. Wszelako
wolne chwile spędzał on z najbliższymi, gdyż zdawał sobie sprawę, że nie będzie
miał ich zbyt wiele. Starał się więc wszczepić swoim dzieciom cechy wyniesione
wcześniej ze swojego domu rodzinnego, takie jak: prawdomówność, obowiązkowość,
religijność, tudzież przygotowywał je do życia od praktycznej strony. Codziennie
po przebudzeniu musiały samodzielnie wykonywać poranne czynności. Po ich
realizacji jedno z nich składało meldunek: „Kochany tatusiu,
melduję, że wszystko jest w porządku". Jedynie wtedy mogli przystąpić do
śniadania.
Ponadto
troskliwy ojciec dbał również o to, aby syn Andrzej pokochał konie i ułańskie
tradycje. Dlatego towarzyszył on umundurowanemu ojcu podczas zawodów konnych, przysposabiając
sobie wiedzę z historii polskiej jazdy. Oprócz tego Pilecki uczył swoje dzieci
zdań w języku obcym, by później pociechy mogły pochwalić się zachwyconej matce
zdobytą wiedzą. Te zabiegi miały przygotować najmłodszych do godnego życia i
przetrwania w trudnej rzeczywistości. Świadomość, że może go w pewnym momencie
zabraknąć, uwarunkowała jego charakter oraz sposób wychowania czy postępowania
względem latorośli.
„Starałem
się żyć tak, abym w godzinie śmierci mógł się raczej cieszyć, niż lękać”. To
stwierdzenie sformułowane przez Pileckiego explicite unaocznia postawę
życiową, przymioty ducha i wartości kultywowane przez „Ochotnika
z Auschwitz”. Był niewątpliwie człowiekiem podążającym drogą Chrystusową. Mimo
iż nie brał pod uwagę męczennictwa czy cierpiętnictwa, poświęcił swoje życie,
ażeby admirować bliźnich. Dał przede wszystkim dowód najwyższej miłości-
podobnie jak Jezus Chrystus. Dlatego jego postawa bezsprzecznie ociera się
o wymiar świętości.
Bibliografia:
·
Adamski
Józef, Nasz rodak – rotmistrz Witold
Pilecki, www.polesie.org, 2 marca 2016r.
Oficjalna
strona internetowa IPN o rtm. Witoldzie Pileckim: www.pilecki.ipn.gov.pl (Życie obywatelskie)
Płużański
Tadeusz, Rotmistrz Pilecki i jego oprawcy, Wyd. Fronda, Warszawa
2015, str. 5
Patricelli
Marco, Ochotnik. O Rotmistrzu Witoldzie Pileckim, Wyd.
Literackie, 2011, str. 23- 25
Nowenna do świętego
Antoniego, www.parafia.syrynia.pl
Patricelli
Marco, Ochotnik. O Rotmistrzu Witoldzie Pileckim, Wyd.
Literackie, 2011, str. 47
Nowik
Mariusz, Skatowali go, a on siedział spokojnie. Andrzej Pilecki wspomina ojca, www.dziennik.pl, 21 czerwca 2013r.
Zawadzki
Adam, Pilecki to żołnierz i prawy rycerz, który kochał Polskę. 68. rocznica
śmierci rotmistrza,
www.tvp.info, 25 maja 2016r.
Patricelli
Marco, Ochotnik. O Rotmistrzu Witoldzie Pileckim, Wyd.
Literackie, 2011, str. 53
Bartłomiej
Kuraś, Witold Pilecki – w Auschwitzu z własnej woli, „Ale Historia”, w:
„Gazeta Wyborcza”, 22 kwietnia 2013r.
Kazimierczak
Łukasz, Święte bohaterstwo, Przewodnik
katolicki, www.opoka.org.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz